Pierwsza część Warsztatów dla Taty już za nami. Przypomnimy sobie jak to było z tym czesaniem!
Warsztaty odbyły się w sobotę 9 września. Przez chwilę baliśmy się, czy czasem Tatusiowie nie wystraszyli się tego, co mogło na nich czekać..:) Jednak ku naszej ogromnej uldze okazało się, że Ojcowie z krzepą i optymizmem przystąpili do warsztatów:)
Zaczęło się dość niewinnie.. od rozczesania włosków Księżniczek. Ciekawe, czy wszyscy myśleli, że dalej będzie też tak prosto:D
Pani Lucyna z Urocze Warkocze pokazała kilka fantazyjnych rozwiązań na koczka a każdą fryzurkę można było zakończyć kolorową kokardką lub inną ozdobą. Tatusiowie nauczyli się nawet, jak zrobić wypełniacz do koka ze skarpety:) Wiadomo, że nie każdy takowy w domu posiada, a trzeba sobie umieć radzić w każdej sytuacji:) Zdradzimy Wam po cichu, że zrobienie takiego wypełniacza jest banalne! Wystarczy bawełniana skarpetka, odcięcie miejsca na paluszki i zwinięcie:) Ot i cala filozofia:) Dla Tatusiów nie było to nic trudnego, bo wszyscy poradzili sobie z koczkami ŚWIETNIE!:)
Kolejnym punktem był warkoczyk, ale taki zwykły:) Tutaj też Tatusiowie poradzili sobie wyśmienicie… Zastanawialiśmy się, czy czasem w domu przed warsztatami nie ćwiczyli:D Oczywiście dla tych, którzy mieli pierwszy raz styczność z zaplataniem warkocza największą trudnością był sam początek, ale to zrozumiałe. Kto to wymyślił takie coś… dzielić na trzy, prawa-środek-lewa, a może odwrotnie? Hm…
Następne zadanie już pokazało, że z każda kolejną fryzurką już nie będzie tak prosto! Ojcowie musieli porozdzielać włoski swoich Księżniczek na kilka części.. potrzebna była precyzja i wytrwałość. Ale udało się:) Pani Lucynka pokazała też różne wersje niby tej samej fryzury, ale jednak każda wizualnie była inna. Kolorowe gumeczki poprawiły efekt a buzie dziewczynek były uśmiechnięte! To znaczy, że jednak Tatusiowie się starali:) Obyło się bez krzyków, pisków i AŁAŁÓW:)
Ostatnią fryzurką miał być warkocz Elzy. Tu już było bardzo ciężko… Wszyscy pomagaliśmy Tatusiom, ale musimy przyznać, że każdy dawał sobie świetnie radę! Efekt ostatnich fryzur zachwycił nie tylko dzieci ale i nas! Fryzurki wyszły naprawdę olśniewająco a co najważniejsze, dziewczynki wyszły pięknie uczesane i mogły się pochwalić w domu, jakich mają zdolnych Tatusiów! Wszyscy spisali się na medal! Nie było nawet kogo wyróżnić, bo każdy Ojciec zasługiwał na ogromne brawa i wielkiego całusa od córeczek:)
Mamy nadzieję, że wszyscy byli zadowoleni!:)
Dziękujemy Wam Kochani za udział w warsztatach a dziewczynkom dziękujemy za cierpliwość, bo jednak była baaaardzo potrzebna!:)