Nadeszła wiosna, z oknem piękne słońce… Zbliża się czas, kiedy nasze maluchy wyruszą na podbój placów zabaw. Dlatego rozpoczynamy cykl „przewodnika po placach zabaw” – będziemy opisywać te, które naszym zdaniem warto odwiedzić, a czasami te, które należy omijać z daleka :). Mile widziane sugestie! Drodzy rodzice, przyłączcie się i jeśli znacie fantastyczne miejsce do spędzania czasu na świeżym powietrzu – piszcie do nas!
Pierwszy przedstawiamy plac, który nie jest może największy, ani najlepiej wyposażony, ale mamy do niego duży sentyment – często go odwiedzamy – właściwie przy każdym spacerze nad zalew.

Zajduje się on w zacisznym podwórku między ulicami Miodową i Zamenhofa, czyli na tyle blisko zalewu, że śmiało można połączyć te dwie wyprawy.
Jest nieduży i ogrodzony – co docenią rodzice bardziej rozbrykanych maluchów. Urządzenia dla dzieci są drewniane i różnorode. Cieszy zwłaszcza fakt, że znajdzie tam coś ciekawego zarówno maluch (bujaki, piaskownica, drewniany pociąg, mała zjeżdzalnia w ciągu z wieżą i pomostem) jak i stasze dziecko (zjazd linowy!). Istotne jest również, że urządzenia dla starszaków (zjazd linowy, drabinki) są zgrupowane w jednym miejscu, natomiast te bardziej uniwersalne i dla maluchów – w drugim.
Dla rodziców są ławki na których można odsapnąć po spacerze. Drugą część placu zajmuje boisko – niestety – betonowe. To jeden z dwóch minusów tego placu. Drugi to fakt, że ciężko na nim znaleźć kawałek cienia w południe, co jest męczące latem. Mimo tych mankamentów, oceniamy go bardzo pozytywnie i zachęcamy do wypróbowania!